
Decydowały minuty oraz koordynacja służb ratunkowych i medycznych. Historia 90-letniego pacjenta z Chrzanowa, u którego zdiagnozowano tętniaka tętnicy biodrowej, jest doskonałym przykładem na to, jak kluczowa jest szybka diagnoza i sprawna współpraca służb ratowniczych z placówkami medycznymi.
Wszystko zaczęło się od nagłej utraty przytomności, którą pan Tadeusz przeżył w domu. W tym momencie zadecydowało doświadczenie i profesjonalizm zespołu ratowników medycznych, którzy na miejscu dysponowali ultrasonografem, umożliwiającym wykonanie tzw. point-of-care ultrasound (POCUS).
– Pacjent trafił do naszego ośrodka w stanie ciężkim, we wstrząsie hipowolemicznym, z powodu pękniętego tętniaka tętnicy biodrowej wspólnej
– mówi dr hab. n. med. Przemysław Nowakowski, ordynator Oddziału Chirurgii Naczyniowej American Heart of Poland w Chrzanowie.
To szybkie rozpoznanie pozwoliło na natychmiastowe podjęcie leczenia i szybkie skierowanie pacjenta na blok operacyjny. Wstępne badanie ultrasonograficzne przeprowadzone jeszcze w karetce potwierdziło podejrzenie pęknięcia tętniaka, co w przypadku tak poważnej choroby jest nie do przecenienia.
Zespół ratownictwa medycznego z Szpitala Powiatowego w Chrzanowie, wyposażony w nowoczesny aparat USG, zidentyfikował przyczynę utraty przytomności niemal od razu.
– Ostatecznie zespół Oddziału Chirurgii Naczyniowej potwierdził, że pękł tętniak tętnicy biodrowej
– dodaje Przemysław Gancarczyk z tego samego zespołu.
Natychmiastowa interwencja chirurgiczna polegała na usunięciu tętniaka i wszyciu protezy, co pozwoliło na uratowanie życia pacjenta, który dziś czuje się już dobrze i wraca do codziennych spacerów.
Współpraca pomiędzy ratownikami, lekarzami i ośrodkiem referencyjnym jest tutaj przykładem modelowego działania na rzecz pacjenta.
– To doskonały przykład działania całego łańcucha ratunkowego: wyjazd zespołu, szybka diagnostyka, kontakt z ośrodkiem wyższej referencji, błyskawiczny transport i skuteczny zabieg
– podkreśla Karol Szwej, pielęgniarz oddziałowy.
Kluczową rolę odegrała również ultrasonografia przedszpitalna, umożliwiająca szybkie zidentyfikowanie poważnego schorzenia jeszcze na miejscu zdarzenia. Dzięki temu, już po około 25 minutach od momentu pierwszego kontaktu, pacjent był na stole operacyjnym.
Dziś, mimo zaawansowanego wieku, pan Tadeusz cieszy się życiem i planuje powrót do swoich ulubionych spacerów.
– Czuję się dobrze. Dziękuję ekipie lekarskiej i wszystkim, którzy udzielali mi pomocy – mówi z uśmiechem.
(Fot. American Heart of Poland S.A.)