Kiedyś musiało do tego dojść… Szczypiorniści Unimetal Recycling MTS Chrzanów doznali pierwszej w tym sezonie porażki. Mimo to utrzymali pozycję lidera tabeli I ligi piłki ręcznej grupy D z przewagą 4 punktów nad drugim klubem.
Przed sobotnim spotkaniem z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski nic nie wskazywało na to, że chrzanowianie zgubią pierwsze punkty w tym sezonie. Jak przypominali działacze Unimetalu Recycling MTS, w poprzedniej rundzie MTS pewnie pokonał KSZO we własnej hali różnicą 11 bramek (45:34). Kibice Chrzanowskiej Lokomotywy liczą co najmniej na powtórzenie tego wyniku.
– Liczymy na kolejną wygraną. KSZO u siebie zawsze jest groźne, ale my musimy się skupić na własnej grze. Koncentracja jest potrzebna od pierwszej minuty. Trzeba uniknąć nerwowego początku, a potem konsekwentnie realizować obrany cel
– mówił prezes Marcin Dęsoł.
Pierwsza połowa meczu należała do gości z Małopolski. Do przerwy chrzanowianie zgodnie z planem prowadzili 17:15. Jednak to najwyraźniej tylko zmotywowało gospodarzy, którzy niesieni dopingiem niemal 300 swoich kibiców zdołali doprowadzić do remisu, a o wyniku decydowały karne. W tych o jedną (5:4) lepsi okazali się ostrowianie.
Mimo minimalnej porażki MTS nadal lideruje w tabeli I ligi piłki ręcznej grupy D, mając na koncie 34 punkty. Drugi w tabeli AZS AGH Kraków ma 30 punktów.
(Fot. Facebook.com/mtschrzanow97)