Nietypowe kontrole ruszyły w Małopolsce. Władze centralne wraz z inspektorami odwiedza targowiska i sklepy w regionie – również na terenie powiatu chrzanowskiego – by zbadać czy sprzedawane ziemniaki są… oryginalnie polskie.
Takiej akcji na polskim rynku dawno nie było…
– Na rynkach hurtowych, w sklepach, w całym kraju sprawdzamy, czy nasze polskie ziemniaki nie są podrabiane przez ziemniaki, które przyjeżdżają z zagranicy
– poinformował sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Michał Kołodziejczak.
Jak podają służby prasowe wojewody małopolskiego, wiceminister wraz z głównym inspektorem jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych Przemysławem Rzodkiewiczem kontrolował Rynek Hurtowy Kraków-Rybitwy. W kontrolach uczestniczyli też przedstawiciele Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa oraz Inspekcji Sanitarnej.
Kołodziejczak zwrócił uwagę, że obserwowany jest także napływ czereśni z południa Europy, które nie są oznakowane.
– Inspekcje wszystko sprawdzają, aby Polacy mogli czuć się bezpiecznie i wiedzieli, że kupują nasz produkt, że jest on bezpieczny. Widzimy duże zainteresowanie naszą kontrolą, co nas bardzo cieszy
– podkreślił.
I dodał, że rząd będzie tworzyć przepisy, które będą jeszcze bardziej szczelne, które będą dawały polskim producentom normalne zasady.
– Tym będziemy się zajmować po dokładnym zweryfikowaniu tego, co dzieje się na giełdach, rynkach, ale także w przyszłym tygodniu w sklepach i supermarketach
– zapowiedział sekretarz stanu.
Fot. MUW Kraków