W ubiegłym miesiącu w Libiążu odbył się festiwal tańca “Złote sznurowadło”. Wydarzenie to organizowane jest cyklicznie już od 19 lat i cieszy się niezmiennie dużym powodzeniem. W tym roku jeden z organizatorów nie brał udziału w przygotowaniach do konkursu i na swoich social mediach utyskiwał na odsunięcie go od “sznurowadła”. Zarząd LCK nie pozostał na te komentarze obojętny.
Jacek Kremer, bo to on od zawsze kojarzony był z organizacją wszelkich tanecznych eventów w Libiążu, nie brał udziału w organizacji tegorocznego “Złotego sznurowadła”. Swojemu żalowi dawał ujście we wpisach na Facebooku, gdzie informował, że z tegorocznym konkursem nie ma nic wspólnego. Jak pisaliśmy w naszym czerwcowym artykule, Kremer wyraźnie nie mógł się pogodzić z tą sytuacja. Pod jego postami nie brakowało głosów wsparcia i oburzenia na zaistniałą sytuację.
Po zakończeniu konkursu i ogłoszeniu wyników, jedna z przedstawicielek opozycji w libiąskiej radzie miejskiej komentowała wydarzenie. Wskazywała na wyjątkowo małe zainteresowanie konkursem i brak lokalnych zespołów na podium. Swego rodzaju internetowa nagonka dotarła do zarządu domu kultury, który postanowił odnieść się do zarzutów i przedstawić swój punkt widzenia.
Jako że współcześnie bardzo popularną platformą do wydawania oświadczeń są media społecznościowe, również LCK swój wpis zamieściło na Facebooku. Dowiadujemy się z niego m.in., że Kremer nie został odsunięty od organizacji festiwalu, ani zwolniony, natomiast nie uczestniczył w organizacji ze względu na swoją nieobecność w pracy. Dyrekcja zarzuca trenerowi szkalowanie tegorocznego konkursu i zniechęcanie do udziału w nim. Trener udostępnił post LCK na swojej tablicy twierdząc, że zamierza teraz skupić się raczej na swoim zdrowiu.
Pozostaje mieć nadzieję, że to koniec zakulisowych kłótni wokół turnieju. Takie kontrowersje i upublicznianie wewnętrznych konfliktów nie pomaga w promocji imprezy. Pełna treść oświadczenia LCK poniżej.
Źródło: Facebook/Libiąskie centrum Kultury
