Wojewoda Małopolski od najbliższego poniedziałku wprowadza całkowity zakaz wstępu do miejsc wskazanych i oznakowanych przez SRK jako zagrożone zapadliskami. Policja będzie pilnować wstępu w miejscach, gdzie codziennie, pomimo apeli i próśb burmistrza, zamknięcia bram oraz wyraźnego oznakowania, pojawiali się ciekawscy i osoby postronne.
„W związku z występującymi przypadkami licznych deformacji nieciągłych tzw. „zapadlisk” na terenie Gminy Trzebinia, w celu ochrony życia, zdrowia i mienia oraz zapewnienia porządku, spokoju i bezpieczeństwa publicznego wprowadza się zakaz przebywania na terenie ogólnodostępnych miejsc publicznych w Gminie Trzebinia, które zostały w sposób widoczny oznakowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń S.A. z siedzibą w Bytomiu (…)” czytamy w rozporządzeniu porządkowym wojewody małopolskiego Łukasza Kmity, które dzisiaj zostanie opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego. To nie pierwsze tego typu rozporządzenie wydane przez przedstawiciela administracji rzadowej w regionie. Co jakiś czas wojewoda publikuje rozporządzenia porządkowe dot. ograniczeń w ruchu czy transporcie. Podobne decyzje dot. ograniczeń wstępu na dużą skalę ówczesny wojewoda wydawał m.in. w czasie pojawiania się osuwisk w Lanckoronie.
Jak nieoficjalnie podkreśla przedstawiciel służb wojewody, rozporządzenie dot. Trzebini to reakcja na realną obawę tragedii na szczególnie zagrożonych zapadliskami terenach. Czarę goryczy przelała publikacja na Facebooku kolejnego zdjęcia zapadliska na zamkniętym i ogrodzonym terenie. Fotografię wykonano w odległości ok. dwóch metrów od dziury, jeszcze przed przybyciem służb zabezpieczających teren.
– Działania SRK idą bardzo wolno, ale nie może być tak, że w miejscach gdzie zapadliska pojawiają się co 2-3 dni, ktoś sobie beztrosko spaceruje. Teren jest monitorowany i badany dronami, a my przy okazji ciągle otrzymujemy informacje o osobach, które chodzą po działkach, czy nawet lasku przy nasypie kolejowym. To kompletne szaleństwo, w przypadku nagłego zapadliska służby nawet się nie dowiedzą, że ktoś wpadł do środka i wymaga pomocy – mówi nam osoba, która na co dzień ma styczność z pracami badawczymi zleconymi przez Głównego Geologa Kraju.
W dokumencie, do którego przed ogłoszeniem w Dzienniku Urzędowym dotarli dziennikarze KCH24.info, we współpracy z redakcją portalu KRKNews, czytamy, że zakaz nie będzie dotyczył m.in.: Policji, Sił Zbrojnych RP, służb i jednostek porządkowych, ratowniczych lub badawczych, przedstawicieli Wojewody, organów Gminy i Powiatu, przedstawicieli organów administracji zespolonej i niezespolonej, Spółki Restrukturyzacji Kopalń S.A. z siedzibą w Bytomiu oraz osób lub podmiotów działających na zlecenie lub w porozumieniu z tą spółką, a także osób albo podmiotów wykonujących konieczne prace naprawcze lub serwisowe. Ten ostatni punkt dotyczy m.in. ekipy Wodociągów Chrzanowskich, która walczy z awarią wywołaną jednym z ostatnich zapadlisk na terenie osiedla Gaj.
Dokument nie przewiduje wyjątków dla działkowców, czy księży, którzy pomimo zagrożenia, decydowali się na organizację pochówków na cmentarzu. Za wykonanie rozporządzenia porządkowego ma odpowiadać Komendant Wojewódzki Policji. Osobom, które złamią zakaz, grozi kara grzywny.
Rozporządzenie wejdzie w życie 3 dni od daty jego ogłoszenia, czyli od poniedziałku 1 maja. Poniżej publikujemy jego treść.
(red.)
Współpraca KrkNews.pl