Blisko 2,4 tys. podpisów pod petycją do instytucji nadzorujących wydobycie węgla przez ZG Janina i ZG Sobieski zebrała już grupa mieszkańców Chrzanowa na której czele stoi wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Andrzej Filipczak. Z podobnym impetem rozkręciły się akcje mające na celu powstrzymanie wstrząsów w innych gminach powiatu.
O imponującym wyniku zbiórki Andrzej Filipczak poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych. – Zebrane dotychczas podpisy są już w drodze do wszystkich adresatów – urzędów nadzorujących wydobycie węgla. ALE ZBIERAMY DALEJ (…) we wszystkich filiach biblioteki i MOKSiR-ze, w przyszłym tygodniu duża akcja ulotkowa oraz plakatowa – dzięki przychylności władz Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej ogłoszenia pojawią się na każdej klatce schodowej, a podpisy będzie można składać w każdym punkcie administracyjnym PSM – wylicza Filipczak, prezentując w kolejnym wpisie plakaty i ulotki, które dystrybuuje wspólnie z grupą zaangażowanych mieszkańców.
Będzie pikieta
Plakaty, ulotki a nawet banery drukują również mieszkańcy zgromadzeni w grupie „Solidarnie przeciw wstrząsom” liczącej już przeszło 1000 członków. Na ich czele stoi Mariusz Gajewski z Zagórza, który zapowiada organizację protestu pod ZG Janina w Libiążu. Pikieta na rozpocząć się w poniedziałek 8 maja o godz. 10:00 pod kościołem św. Barbary i przejść ul. Górniczą pod bramę kopalni. Manifestacja niezadowolenia mieszkańców ma trwać 2 godziny.
O skali społecznego niezadowolenia może świadczyć fakt, że przeciwko wstrząsom protestują także mieszkańcy Libiąża, zgromadzeni wokół Komitetu Społecznego „Stop Niszczącym Wstrząsom Górniczym”. Zbiórkę podpisów wśród mieszkańców górniczej gminy firmują: Arkadiusz Bigaj, Justyna Pająk oraz Wanda Jarczyk. Na dzisiaj tylko w internecie zebrali blisko 200 podpisów.
Żądają poważnego potraktowania
Jak podkreślają wszyscy organizatorzy akcji sprzeciwu, ich celem nie jest zamknięcie kopalni, ale uczynienie wydobycia górniczego bezpiecznym zarówno dla mieszkańców i ich majątku, jak i górników. Inicjatywy sprzeciwu traktują jako głos rozpaczy i żądanie potraktowania ich poważnie.
– Spotkali się znowu garniturowcy na dziesiątym spotkaniu i co z tego wynika? Dalej trzęsie. Burmistrz zrobił spotkanie i mówił jak prezesi z kopalni, z którymi teraz znowu się spotyka. Madejski (Roman – dop. red.), były górnik, słał miesiącami od nas pisma i co? Dalej trzęsie na Kątach. Mamy dość! Muszą coś zrobić! – skomentowała na jednej z grup rozgoryczona mieszkanka Chrzanowa.
To właśnie bagatelizowanie problemu zarówno przez władze Taurona Wydobycie (właściciel ZG Sobieski i ZG Janina), jak i bierność instytucji nadzorujących wydobycie, wydaje się podstawowym problemem, który chcą rozwiązać mieszkańcy. – Chcemy razem pokazać, że nie ma naszej zgody na lekceważenie i udawanie, że „sprawy nie ma”. Kopalnie muszą funkcjonować, to oczywiste, ale mogą to robić w taki sposób, który nie zagraża naszym domom i naszemu bezpieczeństwu. I tego domagamy się od służb, które nadzorują wydobycie – skwitował jeden z wpisów chrzanowski lider protestu Andrzej Filipczak.
Akcje protestacyjne mieszkańców:
- Zbiórka podpisów pod petycją do służb nadzorujących wydobycie zakładów górniczych
- Zbiórka podpisów „Stop Niszczącym Wstrząsom Górniczym”
- Grupa na Facebooku „Solidarnie przeciw wstrząsom”
(red.)
zdjęcie: Facebook.com/Filipczak.Andrzej