
Zwycięzca trzeciego przetargu na budowę kortu tenisowego w Trzebini w ostatniej chwili wycofał się z podpisania umowy. By uratować 2 miliony dotacji z Polskiego Ładu, Gmina chce podpisać umowę z drugą w kolejności firmą. To jednak wymaga zarezerwowania dodatkowych 220 tys. zł z budżetu. Decyzja w czwartek.
Trzy razy Trzebinia ogłaszała przetarg na budowę kortu tenisowego w centrum miasta. Dopiero ostatnim razem startujące w postępowaniu firmy przedstawiły akceptowalną dla trzebińskich władz ofertę, choć i w tym przypadku nie obyło się bez zwiększenia planowanej puli. Ostatecznie stanęło na kwocie 3 milionów 730 tys. zł, z czego 2 miliony zł to rządowa dotacja.
W ubiegłym tygodniu Urząd Miasta poinformował o rezygnacji zwycięskiej w przetargu firmy:
Wybrana firma Zakład Remontowo-Budowlany „BUDOLEX” (…) w wyniku przeprowadzonego postępowania przetargowego na realizację zadania pn. ”Budowa zadaszonego kortu tenisowego w Trzebini wraz z zapleczem socjalnym” odstąpiła od podpisania umowy na wykonanie przedmiotowego zadania.
– czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Aby uratować dotację z Polskiego Ładu, władze miasta chcą podpisać umowę z drugą w kolejności firmą – wrocławską spółką Sport Hall, specjalizującą się w budowie tego typu obiektów. Ta oferta jest jednak nieco droższa – w postępowaniu przetargowym wyceniła swoje prace na 3,9 mln zł. Do tego dochodzi kwestia niezbędnych nadzorów, wyceniona na kolejne 55 tys zł.
Trzebińscy radni, pomimo ferii, muszą więc się spotkać w najbliższy czwartek i podjąć decyzję, czy zarezerwować dodatkowe 220 tysięcy na sportową inwestycję, czy zaryzykować przepadek 2 milionów dotacji z Polskiego Ładu.
Warto zauważyć, że to wyjątkowo pracowita kadencja trzebińskich radnych. Choć kadencja mocno przewietrzonej w kwietniowych wyborach rady trwa dopiero 9 miesięcy, rajcowie spotkają się już 10. raz. To najczęściej obradujący organ uchwałodawczy w naszym powiecie.
Budują kort, bo państwo zapomniało o Trzebini
Przypomnijmy, że temat budowy kortów pojawił się, gdy na dotychczasowych, funkcjonujących na osiedlu Siersza, pojawiło się zapadlisko.
Zobacz: Nowe zapadlisko w Sierszy. Tym razem na kortach tenisowych
Gmina zadecydowała o budowie nowej infrastruktury dla następców Igi Świątek i przenosinach kortu do centrum miasta (obok nowego boiska ze sztuczną nawierzchnią). Wielu mieszkańców twierdzi, że odbudowę kortów w całości powinien sfinansować rząd, przypominając deklaracje polityków Koalicji Obywatelskiej sprzed ponad roku. Wówczas to osobiście Donald Tusk obiecywał mieszkańcom osiedla Siersza natychmiastową pomoc finansową po objęciu władzy. Do tej pory ani rząd, ani państwowa Spółka Restrukturyzacji Kopalń, nie przeznaczyli ani złotówki na odbudowę utraconej w wyniku zapadlisk infrastruktury sportowej czy kulturalnej w Trzebini.
(Fot. Pixabay)