Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy domagający się poprawy bezpieczeństwa na skrzyżowaniu przy Dworze Zieleniewskich w Trzebini postawią na swoim – w sierpniu mają ruszyć prace nad przebudową drogi i montażem świateł w tym miejscu. W maju radni w ostatniej chwili próbowali zablokować tę inwestycję, co, jak stwierdził Zarząd Dróg Wojewódzkich, byłoby naruszeniem dyscypliny finansów publicznych. Jako jedyni publikujemy stanowisko ZDW w tej sprawie.
Przypomnijmy: batalia o zwiększenie bezpieczeństwa na skrzyżowaniu ul. Piłsudskiego (droga wojewódzka) oraz Kościelnej (droga gminna) trwa od kilkunastu lat. Jej skomplikowaną i wielowątkową historię opisywaliśmy na naszym portalu przy okazji burzliwej majowej sesji rady miasta:
Zobacz: Mieszkaniec do trzebińskich radnych: Będziecie mieli ludzkie życie na sumieniu
Radni przyjęli wówczas apel do burmistrza Trzebini Jarosława Okoczuka w którym zaapelowali o rozważenie wycofania się z inwestycji. Przebieg debaty i konkluzja w postaci apelu o rezygnację z uzgodnionego projektu wzbudził konsternację wśród mieszkańców – jeszcze w grudniu radni zgodzili się na zapisanie w budżecie blisko miliona złotych dopłaty do przebudowy skrzyżowania, a temat był wielokrotnie omawiany podczas obrad radnych od 2018 roku. Zarząd Dróg Wojewódzkich (ZDW), zarządca ul. Piłsudskiego, przed majową sesją wyłonił już wykonawcę i podpisał z nim umowę. Mimo to radni próbowali nakłonić burmistrza do wycofania się z inwestycji.
Sąsiedzi skrzyżowania protestują
Rozmach inwestycji planowanej przez ZDW nie podoba się właścicielom sąsiadujących ze skrzyżowaniem działek. Na mocy specustawy drogowej wojewoda wywłaszczył część prywatnego terenu, a właściciele za swoje ogródki otrzymają odszkodowanie. Wywłaszczani mieszkańcy zaskarżyli decyzję wojewody do ministra – rozstrzygnięcie sprawy zapowiadane jest do końca lipca.
Protestujący sąsiedzi inwestycji przekonali również do swoich racji przewodniczącą rady osiedla Centrum Marzenę Jewułę oraz część radnych w tym Grzegorza Żuradzkiego, szefa komisji rozwoju. To oni, wspólnie z wieloma innymi organizacjami i mieszkańcami, w 2018 i 2019 roku zabiegali o montaż świateł na skrzyżowaniu, protestując przeciwko alternatywom proponowanym wówczas przez Okoczuka, w tym wyspom zwężającym jezdnię w newralgicznym miejscu. Postawili na swoim, burmistrz zmienił zdanie, a radni oraz ZDW ostatecznie zaakceptowali pomysł montażu świateł.
Jak się wkrótce okazało, ze względu na ukształtowanie terenu oraz obowiązujące przepisy, wraz z sygnalizacją niezbędna jest przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania. Radni nie protestowali, a Grzegorz Żuradzki, w gminnym publikatorze jeszcze w lipcu 2021 zapewniał, że projekt popiera, jednak deklarował, że będzie zabiegał o likwidację budzącego największe kontrowersje, w tym wśród sąsiadów inwestycji, lewoskrętu z ul. Kościelnej. Jak wynika z dokumentacji, o to samo, jeszcze w 2020 roku zabiegał Okoczuk. Ostatecznie projektanci działający na zlecenie ZDW z lewoskrętu w projekcie nie zrezygnowali.
ZDW jednoznacznie: radni dążą do naruszenia dyscypliny finansów publicznych
Majowa „zmiana frontu” dotychczasowych zwolenników budowy sygnalizacji świetlnej zaskoczyła urzędników i mieszkańców od lat domagających się poprawy bezpieczeństwa w tym miejscu, których podczas majowej sesji reprezentował ojciec niepełnosprawnego dziecka, na co dzień korzystający z ruchliwego przejścia (w pobliżu znajdują się m.in. warsztaty terapii zajęciowej). Większość radnych pozostała jednak głucha na dramatyczny apel rodzica i zdecydowała o zaapelowaniu do burmistrza, by ten zrezygnował z realizacji zadania.
Zobacz: Trzebiński radny: Ta sprawa miała łączyć, a podzieliła
Okoczuk, który otrzymał apel radnych po kilkunastu dniach od uchwalenia (nie uczestniczył w sesji, na Facebooku informował, że przebywa w Krakowskim Parku Technologicznym), zapytał o stanowisko ZDW. To, okazało się miażdżące dla trzebińskich radnych:
„w aktualnych uwarunkowaniach sprawy i przy obecnym stanie zaawansowania realizacji zadania, ewentualne dokonanie odstąpienia od umowy, bądź zmiany zakresu zadania, byłoby nieracjonalne nie tylko z technicznego punktu widzenia, ale wydaje się również nieuzasadnione w świetle formalno-prawnym (w szczególności naruszałoby przepisy ustawy z dnia 11 września 2019 roku Prawo zamówień publicznych i ustawy z dnia 17 grudnia 2004 o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych) oraz mogłaby generować niepotrzebne i nieuzasadnione ryzyka finansowe.”
– czytamy w konkluzji dokumentu podpisanego przez dyrektor ZDW w Krakowie Katarzynę Węgrzyn-Madeję. Co ciekawe, choć kluczowe stanowisko dotarło do urzędu 2 tygodnie temu, dotychczas nie zostało opublikowane przez żadne medium opisujące tę sprawę. Publikujemy je jako pierwsi.
Warto zwrócić uwagę, że to kolejne kontrowersyjne prawnie działania trzebińskich radnych w ostatnich miesiącach. W czerwcu ujawniliśmy, że wojewoda nie pozostawił suchej nitki na próbie reasumpcji głosowania, której radni chcieli dopuścić się w styczniu.
O sprawie pisaliśmy tutaj: Wojewoda o działaniu rady miasta: Istotne naruszenie prawa
Dokumenty podpisane, prace potrwają do grudnia
Kilka dni po otrzymaniu pisma z ZDW, burmistrz Trzebini podpisał ostatnie dokumenty dotyczące współfinansowania inwestycji, na które w grudniu wyrazili zgodę radni. Decyzję wyjaśnił w długim wpisie na swoim profilu w mediach społecznościowych.
W odpowiedzi na decyzję Okoczuka zwołano nadzwyczajne posiedzenie komisji rozwoju. Z protokołu komisji wynika, że radni po raz kolejny zmienili zdanie – tym razem nie domagali się ponownie rezygnacji z zadania, lecz wnioskowali o spotkanie przedstawicieli z dyrekcją ZDW i rozmowy na temat „możliwego ograniczenia zakresu rozbudowy (…) z poszanowaniem własności prywatnej mieszkańców graniczących z drogą.”
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, ZDW zaproponowało zwołanie w sierpniu rady technicznej na miejscu inwestycji. Mają na nią zostać zaproszeni właściciele sąsiadujących z inwestycją działek. Zarządca chce dokonać drobnych korekt w szerokości niektórych pasów, co w części ma ograniczyć teren do wywłaszczenia. Nie ma jednak mowy o dużych zmianach w projekcie, czy zatrzymaniu inwestycji. Jeśli do końca miesiąca ministerstwo podtrzyma decyzję o wywłaszczeniu wydaną przez wojewodę, inwestycja ma rozpocząć się w sierpniu, a zakończyć w grudniu tego roku.
Koszt przebudowy skrzyżowaniu wraz z montażem sygnalizacji świetlnej wyniesie blisko 3,9 mln zł. W tej sumie niespełna milion złotych to wkład gminy. Za resztę płaci ZDW.
(Źródło głównej fotografii: www.facebook.com/wojciech.hajduk.radny)
Tych wiadomości nie znajdziesz w żadnej gazecie, ani portalu. Odwiedzaj naszą stronę regularnie i śledź nas na Facebooku – KLIKNIJ TUTAJ. Patrzmy na ręce tym, którzy rządzą naszymi gminami. Bez taryfy ulgowej – dla nikogo.